Scena 1
Światła wygaszone.
Julia: (z ciemności,)
Na progu dnia zatrzymam czas
W miłości tylko żyje świat
W ulewie gwiazd
Kochany mój, ocalę Cię na zawsze
Miłością co zwycięska jest,
Mocniejsza jest niż... śmierć
Światła się zapałają na scenie Julia i Paris . Julia w długiej czerwonej sukni wzorowanej na średniowiecznym stylu, na nogach czerwone pantofelki. Włosy upięte w wysoki kok. Paris ubrany też w średniowiecznym stylu. Scena śmierci Romea i Juli. Julia stoi koło Romea, który leży udając martwego trzymając w ręku flakonik. Obok niego leży sztylet.
Julia: (łkając) O dobry sztylecie! (chwyta sztylet) Tu wejdź; zardzewiej, a mnie pozwól umrzeć! (odwraca się plecami do publiczności, przebija się i pada)
Po chwili, osoba siedząca na krześle w rogu obok publiczności podnosi się. Klaszcze powoli w dłonie.
Reżyser: Brawo. Prawie zasnąłem. Jeszcze raz, ale teraz przynajmniej STARAJCIE się udawać profesjonalistów!
Wygaszenie świateł.
Romeo: (z ciemności)
Pocałuj mnie ostatni raz,
Choć tyle wyznać chcę, to brak mi słów
są nic nie warte
Bo kocham cię...
Te słowa znaczą mniej niż wszystko to
co czuję sercem
Światła się zapalają. Na scenie Rozalia i Romeo. Rozalia- strój taki sam tylko kolor błękitny. Romeo tez w średniowiecznym stroju. Scena „balkonowa”.
Rozalia: Romeo! Czemu ty jesteś Romeo? Zaprzyj się ojca i wyrzec imienia lub, jeśli nie chcesz miłość mi przysięgnij, a ja wyrzeknę się krwi Capuletów.
Romeo: Biorę cię za słowo Zwąc mnie miłością ochrzcisz mnie na nowo. I nikt mnie odtąd nie nazwie Romeo!
Osoba siedząca w rogu obok publiczności podnosi się.
Reżyser: Stop! Jeszcze raz! I teraz radzę wam się postarać!
Światła się wyłączają.
Romeo i Julia: (z ciemności)
Co dzień ta sama zabawa się zaczyna
I przypomina dziecinne sny
Chcę rozbić tafle szkła, a ona się ugina
I tam są wszyscy, a naprzeciw - ty.
Światła się włączają.
Po środku sceny stoi ściana. Po obu jej stronach stoją toaletki a na nich kosmetyki. Po lewej stronie (patrząc od publiczności) Julia i Paris, a po prawej Romeo i Rozalia. Są już ubrani w normalne ubrania. Wszyscy siedzą przy toaletkach i oglądają się lustrach. Po chwili Paris wstaje i obejmuje Julie od tyłu.
Paris: Idziesz dzisiaj na bal?
Julia chwyta ręce z odrazą i odsuwa je od siebie.
Julia: Tak, ale nie z tobą.
Podnosi się i wychodzi ze sceny. Paris ze zrezygnowana miną wychodzi za nią.
Romeo: Czy dzisiaj przypadkiem nie jest premiera w „Poezji”?
Rozalia: No jest. I wystawiają jakiś pseudo-bal z tej okazji. Może uda mi się wbić.
Romeo: Aha.
Wygaszenie świateł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz