Znalazłeś mojego bloga? Przeczytaj nim zatracisz się w lekturze!

Na tym oto blogu znajdują się książki, opowiadania i scenariusze(wyłącznie) mojego autorstwa. Znajdziecie je z poku w kolumnie o nazwie "Książki". Wystarczy kliknąć w wybrany tytuł a przeniesie was do strony z treścią książki czy scenariusza. A na stronie głównej bloga dodaje posty zazwyczaj z informacją o dodaniu kolejnej części książki czy scenariusza. W całości napisane (dodane) jest: "Koszmar nocy, Tribe", Scenariusz - "Cena Sławy" i Scenariusz- "Romeo i Julia". Scenariusz "Romeo i Julia" jest oparty na znanym dramacie Shekspira. Akcja toczy się we współczesnych czasach. To jak by ktoś miał mi coś do zarzucenia.
Dziękuję za uwagę. Miłego czytania.

"Sztuka rodzi się tylko z najwyższego poruszenia najintymniejszych mocy duszy" - Friedrich Schelling

Scenariusz- Romeo i Julia

Scenariusz „Romeo i Julia”

Scena 1

Światła wygaszone.

Julia: (z ciemności,)
Na progu dnia zatrzymam czas 
W miłości tylko żyje świat 
W ulewie gwiazd 
Kochany mój, ocalę Cię na zawsze
Miłością co zwycięska jest, 
Mocniejsza jest niż... śmierć 

Światła się zapałają na scenie Julia i Paris . Julia w długiej czerwonej sukni wzorowanej na średniowiecznym stylu, na nogach czerwone pantofelki. Włosy upięte w wysoki kok. Paris ubrany też w średniowiecznym stylu. Scena śmierci Romea i Juli. Julia stoi obok Parisa, który leży udając martwego trzymając w ręku flakonik. Obok niego leży sztylet.

Julia: (łkając) O dobry sztylecie! (chwyta sztylet) Tu wejdź; zardzewiej, a mnie pozwól umrzeć! (odwraca się plecami do publiczności, przebija się i pada)

Po chwili, osoba siedząca na krześle w rogu obok publiczności podnosi się. Klaszcze powoli w dłonie.

Reżyser1: Brawo. Prawie zasnąłem. Jeszcze raz, ale teraz przynajmniej STARAJCIE się udawać profesjonalistów!

Wygaszenie świateł.

Romeo: (z ciemności)
Pocałuj mnie ostatni raz, 
Choć tyle wyznać chcę, to brak mi słów
są nic nie warte
Bo kocham cię...
Te słowa znaczą mniej niż wszystko to
co czuję sercem

Światła się zapalają. Na scenie Rozalia i Romeo. Rozalia- strój taki sam tylko kolor błękitny. Romeo też w średniowiecznym stroju. Scena „balkonowa”.

Rozalia: Romeo! Czemu ty jesteś Romeo? Zaprzyj się ojca i wyrzecz imienia lub, jeśli nie chcesz miłość mi przysięgnij, a ja wyrzeknę się krwi Capuletów.
Romeo: Biorę cię za słowo Zwąc mnie miłością ochrzcisz mnie na nowo. I nikt mnie odtąd nie nazwie Romeo!

Osoba siedząca w rogu obok publiczności podnosi się.

Reżyser2: Stop! Jeszcze raz! I teraz radzę wam się postarać!
Światła się wyłączają.

Romeo i Julia: (z ciemności)
Co dzień ta sama zabawa się zaczyna
I przypomina dziecinne sny
Chcę rozbić tafle szkła, a ona się ugina
I tam są wszyscy, a naprzeciw - ty.
Światła się włączają.

Po środku sceny stoi ściana. Po obu jej stronach stoją toaletki a na nich kosmetyki. Po lewej stronie (patrząc od publiczności) Julia i Paris, a po prawej Romeo i Rozalia. Są już ubrani w normalne ubrania. Wszyscy siedzą przy toaletkach i oglądają się lustrach. Po chwili Paris wstaje i obejmuje Julie od tyłu.

Paris: Idziesz dzisiaj na bal?

Julia chwyta ręce z odrazą i odsuwa je od siebie.

Julia: Tak, ale nie z tobą.

Podnosi się i wychodzi ze sceny. Paris ze zrezygnowaną miną wychodzi za nią.

Romeo: Czy dzisiaj przypadkiem nie jest premiera w „Poezji”?
Rozalia: No jest. I wystawiają jakiś pseudo-bal z tej okazji. Może uda mi się wbić.
Romeo: Aha.

Wygaszenie świateł.

Scena 2

Po chwili słychać: (z ciemności)

Romeo: (słychać uderzenie) Ała!
Benvolio : Jesteś tam już?
Romeo: Tak. Włazisz?
Benvolio: Już! (słychać uderzenie) Moja głowa! Gdzie światło?
Romeo: Chwila. (włącza latarkę)

Światła się zapalają. Scena jest podzielona na 2 części. Mniejsza- gdzie są Benvolio i Romeo, oraz druga większa. Jest na niej dużo ludzi (m. in. Julia, Paris, Rozalia, reżyser 1). Osoby te tańczą. Gra muzyka.

Benvolio: Wbić się to nie znaczy wleźć przez okno!
Romeo: Nie wiedziałem czy nas wpuszczą, a chciałem zobaczyć Rozalię.
Benvolio: Skąd wiesz, że nie spotkasz tutaj piękniejszej niż Rozalia?
Romeo: Jeśli tak będzie, nigdy sobie tego nie wybaczę.
Benvolio: Chodźmy już bo skończą bez nas.

Benvolio i Romeo schodzą ze sceny, po chwili pojawiają się na 2 części sceny i rozglądają się. W tym samym czasie zauważa ich Tybla (pracownik teatru „Poezja”). Podchodzi do reżysera 1.

Tyblant: (do reżysera) Proszę pana (wskazując na Romea), przyszli goście. 
Reżyser: To oczywiste, że przyszli goście. 
Tyblant: Ale to nieproszeni goście! To Romeo z teatru „Finezja”. Mam go wyprosić?
Rezyser1:  Oczywiście, że nie! Dzisiaj wszyscy są mile widziani w moim tetrze! A teraz nie zawracaj mi głowy Tyblancie.
Tyblant: Ale proszę pana!
Rezyser1: Milcz! Czy nie wyraziłem się dosyć jasno?! 
Tyblant: Oczywiście proszę pana.

Tyblant wychodzi mrucząc pod nosem obelgi dotyczące reżysera.
Romeo zauważa Julię.

Romeo: Kim jest ta śliczna dziewczyna, Benvolio?
Benvolio: Chyba ją kojarzę, ale nie jestem pewny…
Romeo: Czekam na odpowiedź…
Benvolio: (mówi z ironią) Powiedział bym ci ale nie chcę zaprzepaścić twoich marzeń i zepchnąć cię w dół smutku i ciemności. A co? Już Rozalia brzydka? (zaczyna się śmiać)
Romeo: (mówi ze złością) Mam cię dość!

Spogląda na Julię i uśmiecha się. Podchodzi do niej.

Romeo: (do Julii) Dlaczego tak piękna osóbka jak ty stoi tutaj sama?
Julia: Może na kogoś czeka?
Romeo: Wiec o taniec poprosić nie mogę. I skraść pocałunek.
Julia: Tego nie powiedziałam.
Romeo: Więc czy mogę panią poprosić do tańca? (pochyla się lekko i wyciąga rękę w stronę Julii)
Julia: (tyknęła delikatnie i chwyciła rękę Romea) Oczywiście proszę pana. (cicho chichocze)

Romeo delikatnie ciągnąc dziewczynę za rękę na środek (bokiem do publiczności). Zaczyna się wolna piosenka. Chłopak delikatnie objął swoją partnerkę. Po chwili zdejmuje kapelusz, zasłania nim pochylające się ku sobie głowy - swoją i Julii. Julia obejmuje szyję Romea.

Wyciemnienie.

Romeo i Julia: (z ciemności): Jak mogłam/mogłem pokochać wroga?


Scena 3

Julia: (z ciemności)
Nie opuszczaj mnie 
Ja wymyślę Ci 
Słowa, których sens 
Pojmiesz tylko Ty 
Z nich ułożę baśń 
Jak się serca dwa pokochały 
Na przekór ludziom złym 

Światła się zapalają. Scena jest podzielona na dwie części (mur). Po prawej stronie jest balkon ( na ławce). Romeo wchodzi od lewej strony. Podchodzi do muru. Trzyma linę.

Romeo: No i znalazłem ten mur. (spogląda w górę) O mamo!

Zarzuca linę przez mur. Rozgląda się.

Romeo: Tu jest jakaś bramka. (przechodzi od tyłu parawanu, słychać szeleszczenie gałęzi i liści, i krzyk Romea coraz cichszy a później uderzenie)

Po lewej stronie wchodzą Benvolio i Mercurio.

Benvolio: Romeo! Romeo! Gdzie on znów polazł.
Mercurio: Wiesz, jak znam życie od dawna chrapie już w swoim łóżku. A nawet gdyby nie, to po co się męczyć i tak wróci gdy będzie chciał.
Benvolio: Racja, ma swój rozum i z własnej woli nie wskakuje się w kłopoty.

Wychodzą

Po drugiej stronie sceny wyłania się czołgający Romeo. Jest cały w liściach, igałach i gałązkach i ma lekko podarte ubranie.

Romeo: Chyba wpakowałem się w kłopoty. (mówi zrezygnowany).  Ale przyszedłem tu po to aby zobaczyć Julię! (mówiąc to wstaje i kuśtyka pod „balkon”)

Na balkon wchodzi Julia.

Romeo: Słyszę coś, to chyba ona. (szepcze)

Romeo podnosi się i wychyla delikatnie głowę na balkon.

Julia: Źle mi (trzyma w ręku plik spiętych kartek)
Romeo: (szepcze) Gada!
Julia: Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo? Bla, bla, bla… (przewraca kartkę) A za to imię które nie jest tobą, zabierz mnie całą. (przyciska kartki do piersi, siadając na krześle) To samo mogła bym powiedzieć dla Romea z sąsiedniego teatru.
Romeo: Wierzę ci.
Julia: (przestraszona, wstaje i puszcza kartki) Kim jesteś?
Romeo: ( z powrotem siadając) Brzydzę się tym, ale chyba twoim wrogiem.
Julia: Sadząc po głosie, słyszę Romea. (podchodzi do krawędzi balkonu)
Romeo: Dosłownie i w przenośni.
Julia: Po co tu przyszedłeś? Jeśli stróż cię znajdzie spędzisz noc za kratkami!
Romeo: Miłość- przyprowadziła mnie tu jak po sznurku.
Julia: Spytałabym czy mnie kochasz, ale znam odpowiedź. Chociaż niczego nie mogę być pewna prócz tego, że kocham cię.
Romeo: Mogę przysiąc…
Julia: Lepiej nie…
Reżyser1: (z za kurtyny) Julio, zaraz zacznie się spektakl! Chodź już!
Julia: Muszę iść. Dobranoc!
Romeo: Dobranoc…

Julia ma zamiar wychodzić, w pewnym momencie odwraca się/

Julia: Romeo, jesteś tam?
Romeo: No.
Julia: Spotkajmy się.
Romeo: Jasne, tylko gdzie i kiedy?
Julia: Jutro o 9 przyjdzie do ciebie moja przyjaciółka. Przemyślę wszystko i zdecyduję, a ona ci to przekaże.
Romeo: Więc czekam.

Julia wychodzi. Światła gasną.


Scena 4

Bar, kilka ludzi tańczy. Przy barze kelner wyciera kubki. Wchodzi Romeo. Siada koło baru na krześle.

Romeo: Hej. (smutno)
Barman Wawrzyniec: Coś widzę, że dzisiaj nie w sosie jesteś. Chcesz coś mocniejszego?
Romeo: Wiesz, że nie piję. Możesz cole mi podać.
Barman W.: Ok. (nalewając do szklanki coli) A tera mi powiedz co się stało. Z Rozalią byłeś?
Romeo: Nie, z Julią.
Barman Wawrzyniec: No wreszcie jakaś odmiana… Ale Julia, czy ona nie jest z sąsiedniego teatru.
Romeo: Jest i właśnie za to reżyser mnie zabije.
Barman W.: No właśnie. Lepiej ty ją zostaw.
Romeo: Kazałeś dać sobie spokój z Rozalią a teraz? Teraz przynajmniej ktoś odwzajemnia moje uczucie!

Romeo wychodzi z baru.




Scena 5

Na scenie Benvolio i Mercurio.

Benvolio: Gdzie on znowu polazł!?

Przybiega Romeo

Mercurio: Oszukałeś nas!
Romeo: Jak was oszukałem? (uśmiecha się)
Mercurio: Co ja widzę?! Romeo szczęśliwy1 To jest o wiele lepsze niż jakieś smety, co nie? (trąca Romeo w bok)

Wchodzi Marta (przyjaciółka Juli). Podchodzi do Romea i przeciąga go na drugą stronę sceny.

Marta: Przysyła mnie Julia. Ona chyba oszalała. Mam przekazać abyś ty wybrał miejsce spotkania.
Romeo: To może w barze „U Wawrzyńca o 18?
Marta: Ok., akurat nic nie gramy. Tylko wiedz, że jeżeli ją skrzywdzisz to tak ci przywalę w zęby, że nie będziesz wiedział gdzie góra a gdzie dół.

Marta wychodzi.
Wyciemnienie.


Scena 6


Bar. Barman Wawrzyniec wyciera szklanki. Wchodzi Romeo. Podchodzi do baru.

Barman W.: I jak tam Julia?

Romeo uśmiecha się.
Wchodzi Julia.
Romeo wstaje.

Romeo: Cześć.
Julia: Witaj.

Romeo podchodzi do Juli. Przytula ją.

Julia: Tęskniłam.
Romeo: Będziesz moją dziewczyną?
Julia: Oczywiście.
Romeo: Chodź (zaczyna ciągnąć ją delikatnie w stronę parkietu.

Wyciemnienie.


Scena 7

Na scenie Benvolio i Mercurio. Wchodzi Tyblant i podchodzi do nich.

Tyblant: Dzień dobry. Chciałabym was panowie o cos spytać. Znacie się dobrze z Romeem?
Marcurio: Zależy o jakie stosunki pytasz.. Jeśli o te drugie, możesz już się mierzyć o głowę niżej.
Tyblant: Spokojnie, oczywiście, że nie.

Wchodzi Romeo.

Tyblant: Mógłbyś mi wytłumaczyć czemu z naszej garderoby znikają kostiumy zawsze kiedy ty masz przerwę?
Romeo: Hej, dlaczego z zarzutami od razu do mnie?
Mercurio: Co ty próbujesz nam wmówić? (podchodzi do Tyblanta i popycha go)
Tyblant: Gdzie z łapami? (wypycha go za scenę słychać uderzenia, po chwili Tyblant wychodzi i przeciera ręce)
Romeo: Ty… idioto! Pożałujesz! (Romeo wypycha Tyblanta za scenę, słychać uderzenia, po chwili Romeo wychodzi zziajany)
Benwolio: Uciekaj, bo reżyser cię zabije!

Romeo przebiega przez scenę i znika za parawanem. Na scenę wchodzi Reżyser1 i Reżyser2.

Rezyser1: Co tu się stało? (ze złością)

Wchodzi zziajany Tyblant. Ma potargane włosy (jeśli ma), pobrudzone i lekko podarte ubranie.

Tyblant: Romeo… mnie… pobił…, a … teraz… gdzieś… uciekł…
Rezyser2: Co?! (odwraca się do Reżysera1) Żądam aby ten człowiek został zwolniony! A pan zapłaci mi odszkodowanie!
Reżyser1: Oczywiście (do rezysera2) Powiedz dla Romea żeby więcej mi się na oczy nie pokazywał. (do Benvolia)

Wyciemnienie.


Scena 8

Ogród. Jest w nim Julia (uśmiechnięta). Przybiega Marta.

Julia: Zwolnij! (chichocze)
Marta: Słyszałaś, że Romea zwolnili? Nie ma prawa już tu przychodzić.
Julia: Ty… żartujesz? Prawda? (ze strachem) Powiedz że żartujesz! (podnosi głos, łka)
Marta: Chciała bym.
Julia: (siada na ławce) Ale… przecież… ja nawet nie wiem gdzie on mieszka…
Marta: Ale przez niego Tyblant nie będzie mógł zagrać..
Julia: Co z tego?

Przybiega Romeo.

Julia: (wstaje) Przyszedłeś.
Romeo: Bez pożegnania nigdzie bym nie szedł. (podchodzi do Julii, chwyta jej dłonie) Więc już wiesz…
Julia: Tak, wiem. Powiedz mi gdzie mieszkasz?
Romeo: W Bździszewie,
Julia: Co?! Tak daleko? Nie możesz mi tego zrobić!

Romeo przytula Julię.

Romeo: Wrócę.

Romeo puszcza Julię.

Romeo: Muszę już iść, nie może mnie tu nikt zauważyć.

Romeo wybiega. Julia pada na kolana i ukrywa twarz w dłoniach. Stojąca z boku Marta podbiega do klęczącej Julii i próbuje ją podnieść.

Marta: Wstawaj, reżyser idzie!

Julia zaczyna się podnosić, a podaną przez Martę chusteczkę wyciera twarz. Chusteczkę chowa do kieszeni. Wchodzi Rezyser2.

Rezyser2: Kochane, mam znakomity pomysł!
Julia: A mianowicie?
Rezyser2: Będziesz chodziła z Parisem! Taka prawdziwa „Romeo i Julia”. To na pewo zwiększy oglądalność naszego spektaklu…
Julia: Czyś ty zwariował? Ostatnio ciągle kierujesz  moim życiem! Nie mam zamiaru chodzić z Parisem!
Reżyser2: Zrobisz co ci każę!
Julia: Nie zamierzam!
Reżyser2: Jeśli tak to nie będziesz mogła już ze mną pracować. Przemyśl swoja decyzję. Masz czas do jutra! (wychodzi)

Wyciemnienie.


Scena 9

Bar. Jako kelner stoi Barman Wawrzyniec. Wchodzi Julia. Podchodzi do baru.

Barman Wawrzyniec: Słyszałem o Romeo.
Julia: A wiesz, co mi reżyser kazał? Chodzić z Parisem! Nigdy się na to nie zgodzę!
Barman Wawrzyniec: Wiesz co, mam pomysł. (rozgada się i wyjmuje butelkę spod lady). Powiesz dla reżysera, że się zgadzasz.
Julia: Nigdy tego nie zrobię!
Barman W.: Daj mi skończyć! Ale to będzie taki pic na wodę, fotomontaż. Przed snem łykniesz trochę z tej butelki. Wszyscy będą myśleć, że nie żyjesz. Obudzisz się po 2 dniach. Ja w tym czasie zadzwonię do Romea by przyjechał na czas.
Julia: Ale czy na pewno zadziała?
Barman W.: Na pewno.

Julia wstaje, przytula barmana.

Julia: Dzięki.

Julia wybiega ze sceny.

Wyciemnienie.


Scena 10

Pokój Julii. Dziewczyna ma telefon przy uchu.

Julia: Oczywiście, tak zgadzam się. Tak, Do widzenia. (odkłada telefon)

Marta przechodzi przez scenę.

Marta: Idę do łazienki.
Julia: Ja idę się już położyć.

Marta schodzi ze sceny.

Julia Wyjmuje butelkę i wypija klika łyków i schodzi ze sceny.

Wyciemnienie.


Scena 11

Na scenie Rezyser2, Paris i Tyblant. Przybiega Marta.

Marta: Ludzie słuchajcie!
Reżyser2: Czego? I gdzie jest Julia?
Marta: Właśnie o nią chodzi! Nie mogłam ja obudzić! Sprawdziłam jej puls i go nie miała!
Reżyser2: Co?! Dzwońcie po karetkę, szybko! Nie ma czasu!

Wyciemnienie.


Scena 12

Na scenie Romeo. Dzwoni telefon. Romeo odbiera.

Romeo: Halo?
Baltazar: (z za sceny) Hej, wiesz miałem cię informować, o wszystkim co się dzieje, i nie wiem czy to cię zainteresuje ale Julia nie żyje i ten….

Romeo puszcza telefon. Wchodzi jakiś dres.

Dres:  Chcesz towar?
Romeo: A masz coś by mnie zabiło?
Dres: Coś się znajdzie. Wyłóż tylko trochę kaski…. (Romeo daje mu 100 zł) Masz (dres mu podaje butelkę)

Wyciemnienie.


Scena 13

Na scenie leży Julia (na ławce) nieprzytomna. Wchodzi Romeo, trzyma w ręku butelkę. Podchodzi do Julii.

Romeo: A więc jednak to prawda… Zaraz się spotkamy kochana.

Pochyla się nad Julią i ją przytula. W tym samym momencie Julia podrywa się chcąc go przytulić. Przez to Romeo przewraca się a Julia spada z ławki. Chichocze. Przybiega Barman Wawrzyniec.

Barman W.: Myślałem, że nie zdążę! Głupi brak zasięgu!

Julia nadal chichocze. Romeo próbuje się podnieść. Pomaga wstać dziewczynie która wciąż chichocze.

Romeo: Co jej jest?
Barman W.: Po prostu skutek uboczny pewnego „preparatu”. Co to za butelka?
Romeo: Już mi nie potrzebna. (wylewa zawartość do kwiatka)
Julia : (chichocząc) Wiesz, może ja zrezygnuję z teatru… Za dużo ludzi nas tu ogląda…. (wskazuje na publiczność)
Romeo: Masz rację, masz rację…

Wszyscy schodzą ze sceny.

Wyciemnienie


Koniec

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

masz fajną wyobraźnie bardzo mi się podoba tylko tak dalej dziewczyno ^^

Anonimowy pisze...

Super! Powinnaś na tym zarabiać!

Ilu was mnie znalazło

Obserwatorzy