Znalazłeś mojego bloga? Przeczytaj nim zatracisz się w lekturze!

Na tym oto blogu znajdują się książki, opowiadania i scenariusze(wyłącznie) mojego autorstwa. Znajdziecie je z poku w kolumnie o nazwie "Książki". Wystarczy kliknąć w wybrany tytuł a przeniesie was do strony z treścią książki czy scenariusza. A na stronie głównej bloga dodaje posty zazwyczaj z informacją o dodaniu kolejnej części książki czy scenariusza. W całości napisane (dodane) jest: "Koszmar nocy, Tribe", Scenariusz - "Cena Sławy" i Scenariusz- "Romeo i Julia". Scenariusz "Romeo i Julia" jest oparty na znanym dramacie Shekspira. Akcja toczy się we współczesnych czasach. To jak by ktoś miał mi coś do zarzucenia.
Dziękuję za uwagę. Miłego czytania.

"Sztuka rodzi się tylko z najwyższego poruszenia najintymniejszych mocy duszy" - Friedrich Schelling

czwartek, 13 października 2011

Spektakle taeatralne

Witam

          Chciała bym ponownie zwrócić uwagę na muzykę. Z dnia na dzień zbliża się mój wyjazd na Les Miserables [czyt. Lemisrabl] (daj Boże by się odbył), więc jestem coraz bardziej podekscytowana. Trochę mnie zasmuciła wiadomość że Fantine w akurat ten dzień zagra Kasia Walczak a nie Edyta Krzemień. Widziałam kawałek spektaklu- Edyta jest niesamowita. A zresztą sami zobaczcie:

 

Uwielbiam ten kawałek. Edyta to ta blondynka. Ma tu oczywiście perukę. Śpiewa ślicznie gra super- czego chcieć więcej? Szkoda że nie gra wtedy gdy ja jadę. Chociaż i tak nie mogę się doczekać.Chociaż Dziedzic i Mroziński to małe pocieszenie. 

***

         Przez ten filmik zrobiło się jakoś smutno. No cóż -  to przecież tragedia. A teraz na polepszenie nastroju wspomnę o nowej produkcji Romy dla dzieci a mianowicie "Alladyn". Znalazłam tylko 1 fragment, no cóż niezbyt pod nim pochlebnie się o nim wyrażają. Ja specjalistą nie jestem ale mi się podoba. Oto on:


Ten kawałek jest jakiś taki magiczny.Nie rozumiem co mają do "za ostrego" głosu księżniczki i "za delikatnego" głosu miejscowego rozbójnika. A wam jak się podoba? Piszcie w komentarzach, bardzo zależy mi na waszych komentarzach.

***

             Przenieśmy się teraz do pewnego zamku. Zgadnijcie kto go zamieszkuje? Oczywiście- Wampiry. "Taniec Wampirów" to kolejny musical który chciała bym wam pokazać. No cóż tutaj filmików będzie więcej. To od Tańca Wampirów rozpoczęła się moja fascynacja musicalami. Znalazłam ją gdy... przez 2 tygodnie nie wychodziłam z domu przez ospę. Czyli prawie równo rok temu. Od razu zafascynował mnie specyficzny klimat spektaklu i te głosy! Trawię tylko jedną obsadę spektaklu: Dziedzić, Kusior i Molęda. Niesamowite głosy, niesamowity spektakl. Jak bardzo żałuję że nie mogę go zobaczyć. Naprawdę. Chociaż dużo kawałków spektaklu "przepłynęło" do internetu. Chyba nie dam rady jakoś tak wyróżnić najlepsze kawałki. Wszystkie są niesamowite. Spróbujmy od... hmm... Nienasycony Głód. Wybrałam wersję może nie najlepszą nagraniową, ale nie ma innych wprost ze spektaklu Oto film:


Jest to chyba jeden z najlepszych piosenek w spektaklu. Ale zaczęłam "od środka" spektaklu i jeszcze nic nie zrozumiecie... Ale cóż, poszło to już na publikę i tęgo nie zmienię. W pewnym filmiku też do tej piosenki, klik zaczyna się słowami od twórcy roli Kroloka, czyli tego co śpiewa Nienasycony Głód, Łukasza Dziedzica: "Jaki jest mój bohater, nieszczęśliwy". Klik z tym początkiem jest moim ulubionym ale chciałam wam pokazać ten z przedstawienia. 
Mam nadzieję, że wam się spodobała ta piosenka i posłuchaliście jej do końca gdyż przechodzimy do kolejnej z tego spektaklu. Najpopularniejszą piosenką z tego przedstawienia  jest oczywiście "Na orbicie serc". Obie wersje, i Malwiny Kuzior i Oli Bieńkowskiej są śliczne, ale to wersja Malwiny bardziej chwyta mnie za serce. I tutaj mam dylemat. Pokazać wam kawałek spektaklu (wersja Oli Bieńkowskiej) czy moją kochaną wersję (wersja Malwiny Kuzior). Jednak chyba dodam moją wersję. Oto ona:


Jest to dosyć długa piosenka, ale za to cały czas zachwyca. Przyznam się że wolę śpiewać partie Krolocka. Jak ja chciała bym śpiewać jak Malwina! Ale marzenia marzeniami i powróćmy do rzeczywistości.
Znów nam się ponuro zrobiło więc postanowiłam wam pokazać pierwszą piosenkę jaką znalazłam z tego spektaklu a mianowicie "Gdy Miłość się Budzi" - duet Kuby Molędy jago Alfreda i Kuby Wociala jako Herberta. Tutaj po prostu muszę wam pokazać kawałek spektaklu, bez tego nie będziecie wiedzieli o co chodzi. Troszkę musiałam poszperać by znaleźć go bo tego którego ja kiedyś znalazłam już nie ma. Szkoda bo to co znalazłam ma słabą jakość. Ale i tak to musicie obejrzeć! Nie mogłam podnieść się z ziemi ze śmiechu przez jeszcze 15 minut po obejrzeniu, naprawdę warto! Oto piosenka:


 Naprawdę szkoda że nie ma tamtej wersji ale ta tez nie jest zła. Mam nadzieję że wam się spodoba. Do tego jak oni tu ślicznie grają! Aż serce mi się kraja, że nie mogłam zobaczyć tego na żywo.
Jest jeszcze wiele niesamowitych piosenek z tego spektaklu których tu nie umieszczę ze względu że ta notka i tak będzie bardzo, bardzo długa. Te piosenki to m. in. "Modlitwa" , "Czerwone Trzewiki", "Dla Sary" czy "Tam jest swoboda". Cały ten spektakl, z tego co widziałam w internecie jest bardzo niesamowity i zapiera dech w piersiach.

***

           Z zamku szybko przenieśmy się do opery, opery którą zamieszkuje pewien upiór. Tak, "Upiór w Operze" to kolejny musical który mnie zaczarował, i który niestety nie dano mi obejrzeć. Gra w nim m. in. Edyta Krzemień i Tomasz Steciuk. Moja przygoda z tym musicalem zaczęła się od piosenki w wykonaniu Edyty Krzemień "Wspomnij mnie". Znalazłam ją w "proponowanych" na YT gdy słuchałam jakiejś piosenki z Tańca Wampirów. Od razu mnie oczarował jej delikatny głos. Oto ten filmik:


Śliczna, prawda? Taki delikatny głos. Bosko. Zawsze kojarzy mi się z takim jednym chłopakiem. Sama nawet nie wiem czemu.
Kolejną piosenką z tego spektaklu którą postanowiłam wam pokazać jest duet Edyty Krzemień i Tomasza Steciuk "Stąd odwrotu nie ma już". Jest niesamowita. I ta orkiestra. Zresztą sami zobaczcie:


Tutaj niestety nigdzie nie znalazłam nagrań z przedstawienia. A szkoda, chciała bym zobaczyć jak ten żyrandol spada. Ale na pocieszenie mam te piosenki. A wam jak się podobają?

***

 Przed nami prezentacja kolejnego musicalu, tym razem zagranicznego a mianowicie jest to Notre Dame de Paris. Jest to pierwszy musical z którym "miałam do czynienia". Udało mi się znaleźć w internecie oryginalną wersję z polskimi napisami. Całe 2 godziny samej muzyki. Tak, ponieważ tam "mówią" piosenkami. Tam są tylko one. Na szczęście w internecie dużo jest filmów z wesjami z przedstawienia więc wszystkie piosenki radzę nie tylko słuchać ale i też oglądać. Pierwszą piosenką którą uwielbiam z tego spektaklu jest Temps de Catedrali co znaczy mniej więcej Katedr Świat. Oto ona:


Jest ona z angielskimi napisami więc ktoś kto biegle posługuje się tym językiem będzie mógł obejrzeć tam cały musical. Wersji po polsku nie chce mi się szukać, kto ma czas i chęci może poszperać i dać linka w komentarzu. Prawda że piosenka cudowna? Zauroczyła mnie od razu.
Najbardziej popularna piosenką z tego spektaklu jest utwór Belle co po polsku znaczy "piękna". Wykonują ją Garou jako Guasimodo, Daniel Lavoie jako Frollo i Patrick Firoi jako Febus. Oto piosenka:



Dla nie wtajemniczonych Frollo to ten ksiądz. Resztę łatwo rozpoznać. Tutaj już znalazłam wersję z polskimi napisami. Naprawdę czarująca piosenka. Jednym, jak już wiecie, z wykonawców tej piosenki jest Garou.
Stał się dosyć popularny. Właśnie w tym musicalu został po raz pierwszy zauważony. Moja mam jest jego fanem. Taka ciekawostka.
Ostatnią piosenką z tego musicalu jaką chciała bym wam pokazać to Beau comme le Soleil czyli "On jest piękny jak słońce". Oto ona:


Na moje szczęście też jest z polskimi napisami. Delikatne głosy dziewcząt zachwycają mnie. Ślicznie śpiewają. A wam która z tych 3 piosenek z tego spektaklu wam się spodobała najbardziej? Piszcie w komentarzach.

***

      Ostatnim przedstawieniem jaki chcę wam pokazać jest pierwszy w Polsce musical. Jest nim oczywiście Metro. Oglądałam najstarszą wersję na internecie. Na YT, na pewno znajdziecie. 
Zacznijmy od piosenki, od której poznałam ten musical a mianowicie "Szyba" w wykonaniu Katarzyny Groniec. Edyta Górnak zrobiła kiedyś cover tej piosenki, ale uważam że lepiej zinterpretowała to pani Katarzyna. Sami zobaczcie:


Śliczne, liryczne. Bezbłędne. Nic dziwnego, że od razu zauroczyłam się w tym spektaklu. Wykorzystam zdanie gdzieś usłyszane "nawet jeśli batutą dyryguje Janusz Juzefowicz". Dla bardziej spostrzegawczych mam zagadkę. Wykorzystałam kilka wersów tej piosenki do jednego z moich scenariuszy. W którym i gdzie? Piszcie w komentarzach.
Długo zastanawiałam się jaką druga piosenkę wybrać by wam pokazać. Jednak postanowiłam że skończymy tą notkę bardziej lirycznie:


I myślę że wybrałam dobrze. Ta piosenka jest taka śliczna. Uwielbiam ją tak jak uwielbiam wszystkie piosenki co wam dzisiaj przedstawiłam w tej notce.

     Tak właśnie dobrnęliśmy do końca mojej najdłuższej notki. Możecie być z siebie dumni bo skoro to czytacie to dobrnęliście do samego końca co jest nie lada wyzwaniem. Mam nadzieję że nikt nie zasnął przed monitorem. 
Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Ilu was mnie znalazło

Obserwatorzy