Znalazłeś mojego bloga? Przeczytaj nim zatracisz się w lekturze!

Na tym oto blogu znajdują się książki, opowiadania i scenariusze(wyłącznie) mojego autorstwa. Znajdziecie je z poku w kolumnie o nazwie "Książki". Wystarczy kliknąć w wybrany tytuł a przeniesie was do strony z treścią książki czy scenariusza. A na stronie głównej bloga dodaje posty zazwyczaj z informacją o dodaniu kolejnej części książki czy scenariusza. W całości napisane (dodane) jest: "Koszmar nocy, Tribe", Scenariusz - "Cena Sławy" i Scenariusz- "Romeo i Julia". Scenariusz "Romeo i Julia" jest oparty na znanym dramacie Shekspira. Akcja toczy się we współczesnych czasach. To jak by ktoś miał mi coś do zarzucenia.
Dziękuję za uwagę. Miłego czytania.

"Sztuka rodzi się tylko z najwyższego poruszenia najintymniejszych mocy duszy" - Friedrich Schelling

sobota, 8 stycznia 2011

Scena 3

Scena 3

Jest ciemno.

Julia: (z ciemności)
Nie opuszczaj mnie 
Ja wymyślę Ci 
Słowa, których sens 
Pojmiesz tylko Ty 
Z nich ułożę baśń 
Jak się serca dwa pokochały 
Na przekór ludziom złym 

Światła się zapalają. Scena jest podzielona na dwie części (mur). Po prawej stronie jest balkon ( na ławce). Romeo wchodzi od lewej strony. Podchodzi do muru. Trzyma linę.

Romeo: No i znalazłem ten mur. (spogląda w górę) O mamo!

Zarzuca linę przez mur. Rozgląda się.

Romeo: Tu jest jakaś bramka. (przechodzi od tyłu parawanu, słychać szeleszczenie gałęzi i liści, i krzyk Romea coraz cichszy a później uderzenie)

Po lewej stronie wchodzą Benvolio i Mercurio.

Benvolio: Romeo! Romeo! Gdzie on znów polazł.
Mercurio: Wiesz, jak znam Zycie od dawna chrapie już w swoim łóżku. A nawet gdyby nie, to po co się męczyć i tak wróci gdy będzie chciał.
Benvolio: Racja, ma swój rozum i z własnej woli nie wskakuje się w kłopoty.

Wychodzą

Po drugiej stronie sceny wyłania się czołgający Romeo. Jest cały w liściach Igach i gałązkach i ma lekko podarte ubranie.

Romeo: Chyba wpakowałem się w kłopoty. (mówi zrezygnowany).  Ale przyszedłem tu po to aby zobaczyć Julię! (mówiąc to wstaje i kuśtyka pod „balkon”)

Na balkon wchodzi Julia.

Romeo: Słyszę coś, to chyba ona. (szepcze)

Romeo podnosi się i wychyla delikatnie głowę na balkon.

Julia: Źle mi (trzyma w ręku plik spiętych kartek)
Romeo: (szepcze) Gada!
Julia: Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo? Bla, bla, bla… (przewraca kartkę) A za to imię które nie jest tobą, zabierz mnie całą. (przyciska kartki do piersi, siadając na krześle) To samo mogła bym powiedzieć dla Romea z sąsiedniego teatru.
Romeo: Wierze ci.
Julia: (przestraszona, wstaje i puszcza kartki) Kim jesteś?
Romeo: ( powrotem siadając) Brzydzę się tym, ale chyba twoim wrogiem.
Julia: Sadząc po głosie, szysze Romea. (podchodzi do krawędzi balkonu)
Romeo: Dosłownie i w przenośni.
Julia: Po co tu przyszedłeś? Jeśli stróż cię znajdzie spędzisz noc za kratkami!
Romeo: Miłość- przyprowadziła mnie tu jak po sznurku.
Julia: Spytała bym czy mnie kochasz, ale znam odpowiedź. Chociaż niczego nie mogę być pewna prócz tego, że kocham cię.
Romeo: Mogę przysiądz…
Julia: Lepiej nie…
Reżyser1: (z za kurtyny) Julio, zaraz zacznie się spektakl! Chodź już!
Julia: Musze iść. Dobranoc!
Romeo: Dobranoc…

Julia ma zamiar wychodzić, w pewnym momencie odwraca się/

Julia: Romeo, jesteś tam?
Romeo: No.
Julia: Spotkajmy się.
Romeo: Jasne, tylko gdzie i kiedy?
Julia: Jutro o 9 przyjdzie do ciebie moja przyjaciółka. Przemyślę wszystko i zdecyduję, a ona ci to przekaże.
Romeo: Więc czekam.

Julia wychodzi. Światła gasną.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Super!! Nie mogę się doczekać dalszej części!!

Ilu was mnie znalazło

Obserwatorzy